czwartek, 23 sierpnia 2012

17. po kuracji L'biotica

Hej. Jestem po długo wyczekiwanym urlopie:)  I pełna zapału wracam do pracy i do bloga.
Dziś chciałam pokazać Wam efekty kuracji serum do rzęs L'Biotica. Jak dla mnie bomba.


Producent obiecuje:
L/Biotica to jedyny na rynku polskim oparty na naturalnych składnikach generyczny krem powodujacy wzrost rzęs.
Został opracowany by odżywiać i odnawiać Twoje rzęsy, tak aby były naturalnie piękne.

A co ja o tym mówie?
Faktycznie moje rzęsy po zdjęciu sztucznych wyglądały tragicznie. Jak jest dziś bardzo dobrze. Tak jak przed założeniem.  Używałam przez miesiąc regularnie a teraz sporadycznie jak sobie przypomnę.

Troche bym zmieniła aplikator ale ja i tak wyciskałam krem na wacik i wacikiem smarowałam po rzęsach. Jest dość tłusty wiec nie trzeba dużo go nakładać bo fajnie się rozprowadza. Ogólnie jestem na plus. I polecam gdy ktoś ma słabe rzęsy. A no i nie wypadają tak jak kiedyś.  Nie są też bardziej dłuższe czy ciemniejsze ale nie tego oczekiwałam (od tego jest olejek rycynowy). Oczekiwałam żeby wróciły do formy i to się stało. Podczas stosowania L'Biotici nie malowałam rzęs tusze.

A oto zdjecia dla porównania:
czerwiec:
 lipiec:
 obecnie:



Na wczasach stosowałam też peeling z rossmana
I jedyne co mi się podobało to zapach. Pomarańcz z granatem chociaż i tak pomarańcz dominował. Peeling jest bardzo delikatny więc jak dla mnie słabo złuszcza.  Ale przynajmniej będę mieć fajną buteleczkę na następny wyjazd.

W moje ręce trafiła też sól do kąpieli:) Zawsze kąpałam się z płynami bo lubię jak jest dużo piany ale raz na jakiś czas mała odmiana jest potrzebna:)

Ostatnio tez kupiłam Krem BB eveline. Nie miałam jeszcze okazji wypróbowania go gdyż używam obecnie BB z graniera. Liczę że Eveline nie będzie gorszy:)



1 komentarz:

  1. Wiele dobrego słyszałam o tym kremie z L'Biotica kiedyś na pewno po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń