poniedziałek, 31 grudnia 2012

24. Ostatnie w tym roku paznokcie:)

Już niedługo skończy się 2012 rok. Dla mnie to rok poznawania siebie. Nowych rzeczy spróbowałam i wiele zrozumiałam. Jest to tez rok gdy weszłam w strefę blogowania :) No cóż, nie będę zanudzać podsumowaniami.  Pokaże Wam tylko jak w tym roku moje paznokcie będą wyglądać. Postawiłam na minimalizm. I brokat :P

Moja Sylwestrowa trójka:)





Najpierw Golden Rose niebieski nr 162

Na to lakier kupiony w osiedlowej drogerii. Całe 3 zł kosztował do tego kupiony dziś rano na biegu.




I efekt końcowy :)




A Wam drodzy czytający i odwiedzający mój blog życzę dużo zdrowia i miłości w Nowym Roku. Aby cały rok był dla Was pełny pozytywnych wrażeń :) Do zobaczenia w Nowym Roku :)

środa, 12 grudnia 2012

23. tak na szybko Wibo EXpress growth

Hej:)

Ostatnio wpadł w moje ręce lakier Wibo Express growth  nr 353. Nie kupuje za często takich kolorów ale ten w cenie promocyjnej (-40% w rossmanie) zaskoczył mnie:)

Pozytywnie:)




Gdy pomalowałam nim raz to się przeraziłam, kolor wydawał mi sie ciemny i dobrze kryjący a tu:


Jednak gdy pomalowałam drugi raz i dodałam akcent od siebie byłam zachwycona :)


Dobrze kryje za drugim razem, łatwo się zmywa. Ale nie brudzi skórek i nie zostawia śladów. Na moich paznokciach utrzymał się 4 dni a potem go niestety zmyłam.


Ostatnio miałam problem co zrobić ze swoimi kolczykami które wisiały na widoku. znalazłam starą pokrywkę od pudełka z IKEA, nitka i cztery pinezki i mam stojak :)


czwartek, 29 listopada 2012

22. Mariza-nasz pierwszy raz

Dzięki Pani Agnieszce miałam możliwość przetestowania błyszczyków firmy Mariza. Przyznam szczerze że pierwszy raz miałam styczność z tymi kosmetykami. Mówi się że liczy się pierwsze wrażenie:) A o to moje pierwsze wrażenie:)

Tak więc dostałam dostałam dwa błyszczyki:
pierwszy najpierw gdy go otworzyłam, przeraziłam się kolorem. Był taki bardzo intensywny. Ja jednak wole delikatniejsze.


 
Jednak gdy nałożyłam do na usta był idealny. Kolor nie rzuca się tak bardzo w oczy co dla mnie jest wielkim plusem.

zdjęcie w świetle lampy błyskowej


zdjęcie bez lampy


Drugi błyszczyk natomiast jest dla mnie wykończeniem makijażu do pracy:) Delikatny i subtelny.




zdjęcie z lampą błyskową

zdjęcie bez lampy

Błyszczyki jak i inne kosmetyki można zamówić z aktualnego katalogu który znajduję się pod tym adresem: http://www.kosmetykimariza.klubmariza.pl/page/katalogi/27/


Jeśli któraś z Was chciałaby zostać konsultantką Marizy zapisać się można poprzez stronę : http://www.kosmetykimariza.klubmariza.pl/

A jeśli chciałybyście poczytać o tych że kosmetykach zapraszam na stronę : http://magazynenergy.pl/ niedługo pojawią się tam artykuły o kosmetykach tej właśnie firmy. 


cena: 13,20zł

kolory: Jest dość spory wybór:

Każdy znajdzie coś dla siebie. Fanki różu mają do wyboru: , indyjski róż, pudrowy róż, mleczny róż, naturalny róż.  Zwolenniczki delikatnych kolorów mogą wybrać:  brzoskwinie, cielisty beż, naturalny beż, morelowy.   Natomiast dziewczyny lubiące kolory mają : arbuzową czerwień, koral, fuksje, malinę.

Błyszczyki są gęste co dla mnie jest plusem. Mają też lekki niedrażniący zapach. 
Utrzymują się długo. Dziś np. po 5 godzinach pracy (i mówieniu )nadal były widoczne na ustach
.


Dla Ciekawskich Składniki:
Polybutene, Paraffinum Liquidum, Penataerythityl tetraisostearete, Ricinus Communis Oil, Talc, Cera Microcrystallina, Ocytldodecanol, PerseaGratissima Oil, Theobroma Cacao SeedButter, Parfum, Silica Dimethyl Silyate, Tocopherol, Ethylparaben, Retinyl Palmitate, DiethyihexylSyringylidene Malonate Caprylic/Capric Triglyceride, PEG-8(and)Tocopherol(and)Ascorbyl Palmitate(and)Ascorbic Acid(and) Citric Acid, 77491. 77492, 77499, 77891, 45380:3, 45430, 15850:2, 45410:2.
 

niedziela, 18 listopada 2012

21. Lovely magic pen

Hej:)

Ostatnio na allegro zamówiłam sobie kilka świecidełek:) Uwielbiam kolczyki. Na szczęście moje uszy tolerują każdy rodzaj kolczyków, wiec mogę sobie pozwolić na małe szaleństwa. Te cuda nie są drogie ale za to jakie ładne. Nie mam na razie pomysłu gdzie je trzymać bo w szkatułce mam bransoletki. Więc powiesiłam je na pojemniczku na ołówki z  IKEA. A może macie jakieś pomysły gdzie trzymać kolczyki?






Z racji mojej pracy nie mogę mieć długich paznokci:( Ale krótkie też mogą fajnie wygladać. Szybkie i proste zdobienie:


Ostatnimi czasy w rossmanie zakupiłam magiczny dłygopis:) Pewnie wszystkie wiecie co to jest :)


Tak korektor prezentuje się na dłoni:



 Moje oko bez korektora:



 
i po :




Bardzo mi się podoba pędzelek którym nakłada się korektor.

Cena: około 7 zł. 
Gdzie : Rossman
nazwa: Lovely magic Pen
 
Dla mnie jest bardziej korektorem rozświetlajacym niż kryjącym. 
Mimo ceny , fajnego pędzelka i opakowania to jednak następnym razem kupie coś innego.


Podczas wizyty w Rossmanie była jakaś prezentacja kosmetyków i oto czym zostałam obdarowana:)

 








środa, 31 października 2012

20. mini zakupy plus coś na końcu:)

Były sweterki a dziś mini zakupy kosmetyczne:

Szampon do włosów Barwa Naturalna. Szampon jajeczny. Kupiony w celu wypróbowania. A i tak oddałam mamie bo mi się nie nadaje. Strasznie przetłuszczają mi się po nim włosy. Mimo iż obietnice producenta są obiecujące:


Kolejną rzeczą która trafiła do koszyka była pianka do golenia Venus:
Nie przywiązuje uwagi do tego typu kosmetyków, biorę to co akurat jest w promocji. Równie dobrze bym mogła używać płynu pod prysznic.

Ale już moim dłonią funduje rozkosz:)

W pracy mam duży kontakt z pieniędzmi tak więc moje dłonie są wysuszone i zniszczone. Staram się używać wielu kremów a dwa razy w tygodniu urządzać im SPA:)


Na koniec zakup z Allegro:
Wypróbowałam setki szamponów i nie mam jeszcze swojego faworyta dlatego uznałam że może warto spróbować czegoś czego nie ma w polskich sklepach.
Dziś umyłam nim włosy pierwszy raz. Efekt na razie jestem zadowolona, zobaczymy jak bedzie rano


A na koniec, pokaże Wam moje utrapienie czyli moje niesforne włosy:

wtorek, 30 października 2012

19. Sweterki

W moim życiu przez ostatnie dni są niezłe zawirowania. Sprawy sercowe są najgorszymi sprawami pod słońcem, a rozstań z osobą którą się Kocha i darzy uczuciem nie życzę nikomu.
Żeby załagodzić moje złamane serce wybrałam się na zakupy.

Kupiłam sobie wygodne botki:
 Od dawna szukałam butów w których wygodnie się prowadzi się samochód, i te takie są:)




Do koszyka trafiły też sweterki.
Pierwszy to sweter z Tally Weijil, kosztował coś koło 59 zł:


Spodobał mi się jego kołnierz który można nosić na kilka sposobów.

Drugi sweterek to sweter z C&A cena oryginalna to 59 zł ale trafiłam na promocje gdzie wszystko było 20% taniej.

(Na zdjęciu wygląda jakby były dwa odcienie, jest jeden-ten ciemniejszy. Te jasne akcenty to lampa błyskowa.)

W następnej notce pokaże nowe nabytki kosmetyczne i to czym ratuje swoje ręce zimą:)

wtorek, 9 października 2012

18. Perfecta. Peeling do rak

Ostatnio zakupiłam w super-pharm peeling do rąk Perfecty. Nie używam takich specjałów i był to mój pierwszy peeling do rąk, zawsze używam peelingów do ciała bo nie widzę różnicy.

 Opakowanie przyjemne dla oka. Z odkręcaną zakrętką. ja osobiście wole takie które są razem z opakowaniem, gdyż często te odkręcane uciekają mi z rąk.

To co jest nam obiecane:


Konsystencja gęsta. Jak dla mnie idealna, nie ma problemu z wyciśnięciem, jednak obawiam się że pod koniec może sporo peelingu zostać na ściankach.


Zapach dla mnie bardziej pachnie jakimś kwiatem ale trudno mi określić jakim. Cóż, ale orzecha to ja bym tam w zapachu nie szukała.

Peeling jest cukrowy. Z naprawdę sporymi drobinkami. Jeśli ktoś ma wrażliwą skórę to nie polecam.

Faktycznie wygładza. Skóra jest gładka ale szczerze to nie widzę zbytniej różnicy pomiędzy tym peelingiem a takim który używam do ciała. Dla mnie i tak pierwsze skrzypce jeśli chodzi o pielęgnacje dłoni grają kremy.

Cena : 6, 39 zł na promocji w super-pharm. I w sumie tylko tam go widziałam.
A i testowany dermatologicznie. 

czwartek, 23 sierpnia 2012

17. po kuracji L'biotica

Hej. Jestem po długo wyczekiwanym urlopie:)  I pełna zapału wracam do pracy i do bloga.
Dziś chciałam pokazać Wam efekty kuracji serum do rzęs L'Biotica. Jak dla mnie bomba.


Producent obiecuje:
L/Biotica to jedyny na rynku polskim oparty na naturalnych składnikach generyczny krem powodujacy wzrost rzęs.
Został opracowany by odżywiać i odnawiać Twoje rzęsy, tak aby były naturalnie piękne.

A co ja o tym mówie?
Faktycznie moje rzęsy po zdjęciu sztucznych wyglądały tragicznie. Jak jest dziś bardzo dobrze. Tak jak przed założeniem.  Używałam przez miesiąc regularnie a teraz sporadycznie jak sobie przypomnę.

Troche bym zmieniła aplikator ale ja i tak wyciskałam krem na wacik i wacikiem smarowałam po rzęsach. Jest dość tłusty wiec nie trzeba dużo go nakładać bo fajnie się rozprowadza. Ogólnie jestem na plus. I polecam gdy ktoś ma słabe rzęsy. A no i nie wypadają tak jak kiedyś.  Nie są też bardziej dłuższe czy ciemniejsze ale nie tego oczekiwałam (od tego jest olejek rycynowy). Oczekiwałam żeby wróciły do formy i to się stało. Podczas stosowania L'Biotici nie malowałam rzęs tusze.

A oto zdjecia dla porównania:
czerwiec:
 lipiec:
 obecnie:



Na wczasach stosowałam też peeling z rossmana
I jedyne co mi się podobało to zapach. Pomarańcz z granatem chociaż i tak pomarańcz dominował. Peeling jest bardzo delikatny więc jak dla mnie słabo złuszcza.  Ale przynajmniej będę mieć fajną buteleczkę na następny wyjazd.

W moje ręce trafiła też sól do kąpieli:) Zawsze kąpałam się z płynami bo lubię jak jest dużo piany ale raz na jakiś czas mała odmiana jest potrzebna:)

Ostatnio tez kupiłam Krem BB eveline. Nie miałam jeszcze okazji wypróbowania go gdyż używam obecnie BB z graniera. Liczę że Eveline nie będzie gorszy:)



poniedziałek, 16 lipca 2012

16. Wakacyjna kosmetyczka

Jestem już spakowana i odliczam godziny do wyjazdu a zostało tylko 25 godzin:) Już się nie mogę doczekać. Tydzień w górach a potem morze:) Zakopane przybywam. Ale przed tym chciałam pokazać Wam co koniecznie musi być w mojej walizce. a dokładnie kosmetyczce. :)

Większe  kosmetyki przelewam zawsze w mniejsze buteleczki. W rzekomym peelingu jest krem pod prysznic z NIVEA. Napisze o nim kilka słów jak wrócę bo pierwszy raz go kupiłam. A w czarnej buteleczce jest szampon Timotey.    Rosmann ma w swoim asortymencie małe buteleczki idealne na wyjazd. :)

 Mimo iż jadę w góry krem do opalania jedzie ze mną :) W tamtym roku bardzo się przypiekłam więc w tym już się ubezpieczyłam.
Co do kremu to już używałam i jestem zadowolona. złapałam trochę kolorku i nie przypiekło mnie za bardzo. A Krem po opalaniu dostałam w prezencie więc liczę że też spełni swoje obietnice:)

Moich dwóch wybawców. Mam bardzo słucha skórę na ustach więc w moim domu pełno pomadek ochronnych , nawilżających i innych tego typu.  Niebieską NIVEA stosuje już od jakiegoś czasu. Natomiast pomarańczową kupiłam specjalnie na wyjazd nad morze.   Ma bardzo ładny i delikatny zapach. Kojarzy mi się ze smolinosami. Pewnie znacie te kwiaty:) Moja mama zawsze dostawała je na imieniny gdy byłam mała wiec przyjemnie mi się kojarzą:)

Oczywiście gładkie nogi  to podstawa. Zazwyczaj używam maszynki i pianki. Ale raz na jakiś czas można zaszaleć. Nie lubię zapachu kremów do golenia ale ten jest jeszcze znośny.  Zobaczymy jak się sprawdzi.

No i coś dla relaksu...:) Kupiłam ostatnio na wyprzedaży za 12 zł. Żal było nie wziąć. Jest dość gruba bo ma 580 stron. Więc czytania na całe wakacje:)



Miałam ostatnio problem z trzymaniem kosmetyków łazience. Stały na półce ale jak przychodziło do wycierania tej półki to dostawałam białej gorączki. gdy musiałam te wszystkie opakowania zdejmować.  więc postanowiłam na allegro kupić koszyki wiklinowe
W końcu wszystko jest na swoim miejscu i nie mam problemu ze sprzątaniem:)


Gdy byłam w dermatologa dostałam próbki Cetaphil. Na razie używam tylko żelu do twarzy. Rewelacji nie ma ale nie podrażnia chociaż.