poniedziałek, 30 kwietnia 2012

10. Ziaja - Czas na opinie



20 marzec. Tego dnia zaczęłam testować to "cudo". Starczył mi na 6 tygodni. I co? I jakoś znacznej poprawy nie widzę,

Tak wyglądałam moja skóra zanim zaczęłam stosować ten krem.



A tak wygląda dziś czyli po 6 tygodniach stosowania:


Nie widzę praktycznie żadnych zmian. No prócz tego że 10 zł mniej w portfelu:P

Zmiany które były zaczerwienione zrobiły się różowe  i nie są aż tak bardzo widoczne.  Skóra stała się bardziej wysuszona w miejscach gdzie nakładałam krem. Nie nakładałam kremu na całą twarz gdyż tylko podbródek i czoło mam kłopotliwe.   A po nałożeniu skóra od razu wydawała się wygładzona.

Ogólnie jeśli ma redukować to to robi. Jednak  do moich problemów się nie nadaję.  Cóż. Będę jeszcze szukać Ziaji kremu redukujacego trądzik, może on pomoże.




A oto co kupiłam ostatnio w Naturze. Dodam że przez przypadek:)



Szukałam cieniu który będzie z drobinkami  brokatu i o to jest:)
Bardzo często do wykończenia makijażu oczu używam właśnie cieni z brokatem:)


wtorek, 17 kwietnia 2012

9. na poprawę humoru ...ZAKUPY

Po ciężkim tygodniu w pracy na poprawę humoru wybrałam się na zakupy:)  Nie miałam za dużo czasu na bieganie po sklepach dlatego odwiedziłam tylko Rossman i sklep z błyskotkami:) Oto co zostało przywiezione przeze mnie do domu:)

Na pierwszy ogień Alterra. Chyba nie muszę nic dodawać, jest to produkt dobrze znany i dobrze oceniany. A moje odczucia? Hmm właśnie mam ten krem na twarzy. Zawsze byłam negatywnie nastawiona na kremy koloryzujące z racji tego że najczęściej jest tylko jeden odcień. A jak dla mnie to za mało. Jednak skusiłam się po tych wszystkich opiniach, uznałam też że ewentualna cena 9.99 nie jest jakąś wielką masakrą.  Tak więc co czuje po pierwszym użyciu?
Ogólnie nie jest źle.
Zapach bardzo przyjemny.
Konsystencja jak dla mnie odpowiednia
Kolor? Najpierw się wystraszyłam bo był ciemny jednak na twarzy tego nie widać.
Trochę się zrolował przy wysuszonych miejscach na twarzy (te miejsca to wynik kremu na trądzik)
Łatwo się go nakłada.
Twarz wygląda na promienną.
Minusy?
Nie zakrywa dobrze niedoskonałości. Ale ja akurat tego nie wymagałam. Chciałam tylko żeby skóra wyglądała zdrowo i tak wygląda.

 Następnie w koszyku wylądował peeling myjący. Joanna Naturia. Tym razem kupiłam o zapachu czarnej porzeczki. Wszystkie zapachy mnie urzekają. Staram się zawsze kupować inny.:)



No i w końcu udało mi się dostać krem podkreślający loki  Joanna :) Ile ja się go naszukałam. A ostatecznie dostałam go w swoje ręcę w ulicznym malutkim rossmanie. (moje miasto chwali się największym rossmanem w Polsce a nawet tam go nie było).
 Mój poprzedni balsam z Nivea właśnie się kończy więc ten krem będzie idealnym zastępca. No przynajmniej mam taką nadzieje:)

Kupiłam też dwie maseczki do twarzy i sól do kąpieli. jednak zostały szybko wykończone zanim zrobiłam zdjęcie:(

 
A żeby nie było tylko kosmetycznie to jest też coś dla oka:)


Na taki wisiorek polowałam od dawna, ale jakoś nie miałam okazji kupić.  Kojarzą mi się one z takim starym stylem jak to kiedyś dawniej babcie nosiły a do tego on .......

Się otwiera:) Ciekawe co ja tam włożę, wypadało by jakieś zdjęcie:) Tylko gdzie ja taka mini mini fotkę znajdę:)

Wiszące kolczyki...ah jestem uzależniona od kolczyków. może uda mi się kiedyś zebrać wszystkie i zrobić zdjęcie.:)



A jeśli uzależnienie to na jednej parze kolczyków się nie skończyło i kupiłam jeszcze jedne:


Nie mogłam się zdecydować które kupić wiec kupiłam oba:)


czwartek, 5 kwietnia 2012

8.Timotei-perfekcyjne loki. ale czy aby napewno?


Jako iż szampon Nivea nie spełnił moich oczekiwań w 100 % zaczęłam szukać innego do moich kręconych włosów i tak o to trafiłam na Timotei perfekcyjne loki



Wiem jak trudno jest dostać dobry kosmetyk do kręconych włosów i nawet jeśli byśmy stawały na głowie to one i tak będę się układać i  puszyć po swojemu:P
Jeśli chodzi o ten szampon to jakoś nie widzę różnicy w działaniu pomiędzy nim a Nivea. Za to Timotei dostaje mega wielkiego plusa za zapach:) Uwielbiam słodkie aczkolwiek nie drażniące zapachy.


Jest gęsty i wydajny nie potrzeba go dużo żeby się pienił. Ja zawszę myje włosy dwa razy tzn. szampon potem spłukuje, znów szampon, spłukuje i nakładam odzywkę i oczywiście spłukuje. Używam go przez miesiąc, niestety  butelka uniemożliwia sprawdzenia ile go tam jeszcze zostało ale tak na oko to wydaje mi się że połowa butelki jest na pewno.  Cena? Zależy od sklepu. Ja to opakowanie kupiłam za 5.99 w Tesco Wiem że czasami są promocje i na 6.99 można kupić 400 ml.

Ogólnie nie jest to "ten jedyny", będę szukać dalej mojego ideału. Gdyż włosy jak się puszyły tak się puszą i każdy kosmyk robi to co chce:P A może Wy posiadaczki kręconych włosów macie swoich faworytów? Chętnie poznam i przetestuje na własnej skórze (a raczej własnych włosach:P)



Zaczełam zapisywać swoje wydatki na kosmetyki ciekawe po jakim czasie mnie one przerażą:P