wtorek, 19 marca 2013

35. Maybelline New York The Rocket volum' express

Tak jak pisałam ostatnio zakupiłam maskarę Maybelline New York The Rocket volum' express . Gdy ją kupiłam zaczełam szukać  w internecie i w strefie blogerów opinii o niej. Zdania bardzo podzielone więc sama byłam ciekawa swojego zdania.

Ogólnie jestem zadowolona z efektu jaki ta maskara daje. Ja zawsze maluje tylko raz rzęsy więc nie wypowiem się jak wygląda i zachowuje się gdy pociągniemy szczoteczką dwa czy trzy razy.

Szczoteczka na początku mnie trochę przestraszyła ale i zaciekawiła. Nigdy takiej nie używałam i na początku sprawiała mi ona trudność gdyż jest masywna jednak trening czyni mistrza


Opakowanie maskary kojarzy mi się z pełnymi kształtami kobiet :) Jednak jeśli chodzi o mnie mogłoby być bardziej stabilniejsze bo często muszę łapać maskarę która spada z szafki (wszystkie moje kosmetyki zawsze stoją )

Ilość tuszu jest też większa niż w maskarach które miałam poprzednio

pojemność 9,6 ml. (zazwyczaj jest 7ml)
Data użycia 6 miesięcy od otwarcia. Jeszcze nigdy żadnego kosmetyku nie udało mi się zużyć w terminie jaki podają.


zdjęcie bez maskary
zdjęcie z tuszem


Cena : ja kupiłam za 29.99 ale pewnie w promocji też można ją złapać.
Dostępność: Rossman , super-pharm i pewnie wiele innych mniejszych i większych drogerii i sklepów

Ja od maskary oczekuje raczej efekty wydłużenia gdyż moje makijaże są na co dzień skromne i tu to dostałam.

Zmywanie tego tuszu to nie łatwa sprawa. Przez pewien czas używałam do tego kremu z nivea ale przy tym tuszu to się nie sprawdziło. Tak więc płyn micelarny wrócił do łask:) Na szczęście ten którego używam (perfekta oczyszczanie) radzi sobie świetnie.

Tusz wytrzymuje na rzęsach cały dzień (najczęściej mam go "na sobie " około 12 godzin) i nie osypuje się. Raz tylko odbił mi się na powiekach ale do tej pory nie odkryłam dlaczego. Było to raz na początku gdy go użyłam.




Jestem raczej na plus jeśli chodzi o tę maskarę natomiast nie skuszę się na nią ponownie.  Ciekawi mnie jednak Maybelline Colossal volum expres i to będzie następna maskara po tej:)



4 komentarze:

  1. Raczej się na nią nie skuszę. Wolę zielone wibo.

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa szczoteczka, ale raczej go sobie odpuszczę.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu szkoda, że nie ma zdjęcia z otwartymi oczakami ;D a ja chyba się skuszę na niego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. całkiem ciekawa szczoteczka :)

    OdpowiedzUsuń