Hej:)
Wczoraj wieczorem ufundowałam moim dłonią mały seans odnowy:)
Na początek posmarowałam skórki peelingiem domowej roboty. Recepturę podpatrzyłam na blogu Aliny.
Lekko zmodyfikowałam przepis i mam efekt taki jaki chciałam.
Następnie posmarowałam skórki preparatem do ich usuwania
narzędzia tortur :P
Kolejnym krokiem był peeling całych dłoni. Tym razem użyłam do tego nowości którą spotkałam w rossmanie.
Efektima Peeling i maska do rąk.
Ilość odpowiednia na jednorazowe użycie.
Peeling ma bardzo rzadką konsystencje. Natomiast maska do rąk gęstą jak masło do ciała.
Jeśli chodzi o zapach to mnie nie przekonał. Był bardzo drażniący. I trudno było mi go zidentyfikować.
Cena: nie przekracza 3 zł.
Ogólnie jeśli chcemy szybko poprawić kondycje naszych dłoni to jestem na tak. Jednak cena takich "wynalazków" nie zachęca mnie do regularnego stosowania.
Na koniec na paznokciach wylądowała odżywka Sally Hansen i
lakier lovely must have
Aktualnie jestem zakochana w tym kolorze.
Ślicznie się mieni i kojarzy mi się z zieloną wiosną za którą tak bardzo tęsknie.
uwielbiam ten żel do skórek :) piękny kolor lakieru:)
OdpowiedzUsuńPS. zapraszam do mnie na rozdanie :)
bardzo lubię robić sobie takie domowe spa :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor lakieru do paznokci:).
OdpowiedzUsuń